Gdyby tak w procesie czytania tej książki wyłączyć zmysł wzroku i zastąpić go smakiem i węchem, bez trudu kolejne zdania i sceny materializowałyby się w obraz współczesnych Indii. Nie często tak wysoki poziom estetyki formy i języka gości w reportażach. Ale jak inaczej pisać o Indiach zatopionych w ferii nasyconych kolorów, ostrych i wyrazistych smaków? Ten świat nam - przeciętnym Europejczykom - kojarzy się z egzotyką, dzięki której nawet najsłabsi fotografowie wykonują udane i ciekawe zdjęcia ulicy.